piątek, 28 listopada 2014

1. Prolog

Ciemne chmury spowijały błękit nieba. Atmosfera z każdą sekundą stawała się cięższa tak jakby próbowała zasygnalizować o nadchodzącym problemie. Byłam tylko ja oraz mój tajemniczy obserwator. Do moich uszu docierał ledwo słyszalny szelest.. ktoś się zbliżał. Nie mogłam dłużej czekać, ruszyłam biegiem przed siebie. Z każdym przebytym dystansem mrok był coraz gęstszy. Moja widoczność diametralnie się pogarszała lecz nie mogłam się zatrzymać. W uszach nadal dźwięczał mi głos ojca, który dawał mi jasno do zrozumienia, że nie mogę się zatrzymać póki nie znajdę bezpiecznego schronienia. Nie wiem jak długo biegłam ale z każdą minutą mój organizm dawał odczuć, że już więcej nie zniesie. Moje oczy nie dostrzegały leśnej ścieżki. Całkiem możliwe, że już dawno z niej zboczyłam. Gałęzie drzew boleśnie raniły mi skórę twarzy. Co gorsza nogi zaczęły bezwładnie się plątać. Pech chciał, że zaczepiłam się o zwalone gałęzie drzewa,  ułamek sekundy i upadłam ciężko na ziemię. Próbowałam wstać lecz moją nogę przeszył ostry ból lewej kostki był on tak intensywny, że do oczu napłynęły mi łzy. Byłam bliska rozpaczy gdy nagle moje oczy napotkały wielkie drzewo oddalone o kilka metrów. Znacznie odróżniało się od reszty znajdujących się w otoczeniu, jego korona rozpościerała się dumnie ukazując swą wyjątkowość. Miałam całkowitą pewność, że do tego miejsca podążałam, tak jakby mój ukryty zmysł informował mnie o tym. Zignorowałam ból i utykając zbliżyłam się do drzewa. Palcami delikatnie przesunęłam po jego nierównej fakturze. Nic się nie działo, dlaczego? Niepewność wdzierała się w moją dusze. Bezradnie oparłam głowę o drzewo. Cicho zaczęłam łkać nad swoją bezsilnością. Każda kolejna sekunda wydawała się wiecznością aż zdarzył się cud. Poczułam delikatne wibracje pod palcami po chwili oślepił mnie blask przepływający z mojej dłoni wprost do kory drzewa. Nie dowierzałam temu co widzę, kilka metrów przede mną ukazał się portal. Był to zaledwie cieniutki krąg. Wiele razy opowiadał mi o tym ojciec gdy byłam małą dziewczynką ale byłam pewna, że to tylko zmyślone bajki.. myliłam się.

***

Marzenie o którym skrycie marze od lat.
Właśnie zaczęłam o nie walkę.
Droga będzie trudna i wyboista ale wierze, że podołam.
Ten blog jest moją szansą na doskonalenie siebie.
Liczę, że znajdą się osoby, które mi w tym pomogą.
Dajcie szansę temu blogu. Dajcie szansę mi. 
Odnajdziecie tu moją twórczość w postaci:
Opowiadań, recenzji książek.
Czekam na waszą opinie, krytykę i pochwały.
Do następnego posta :) 



7 komentarzy:

  1. Bardzo dobrze zrobiłaś, walcz o swoje marzenia. Ja trzymam kciuki i mam nadzieję, że Ci się uda. tym bardziej, że talent masz. Piszesz w taki sposób, że chcę więcej! :)
    Także, pozwól, że zaobserwuję i będę stałym gościem na Twoim blogu. c ;
    Pozdrowionka!
    dum-spiro--spero.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, masz talent dziewczyno!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisz co było po drugiej stronie portalu. Czekam z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie genialny! Oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, bardzo mi się podoba, mam nadzieję, że będziesz pisać dale, bo masz oromny talent. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Waw :) wciągnęła mnie ta historia, bardzo ciekawa jeszcze ten tekst na końcu motywuje. Teraz nie mogę się doczekać na następnego posta ;) Dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam wszelkiego rodzaju blogi z opowiadaniami i fanficami. Sama kiedyś taki prowadziłam, ale nie jestem zbyt sumienna więc pracę zawiesiłam. Bardzo ciekawy prolog. Owiany tajemnicą i mistycyzmem. Nie mogę się doczekać dalszej części historii. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i miły komentarz. Pozdrawiam Hex http://animuismylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń